środa, 27 listopada, 2024
AktualnościHistoria

Tajemnica cygańskiego potoku

Zbrodnia. Jedno słowo. Czymże jest ono wobec potęgi minionego świata. Świata brunatnych koszul i cierpienia narodów Europy. Czyny niemieckie nie będą zapomniane. Jak to się stało, że grupa grabownickich Cyganów została zamordowana ongiś w miejscu zwanym dzisiaj “cygańskim potokiem”. Eskalacja upadku moralności.  Niedawno upłynęła 76 rocznica tamtych wydarzeń. Oddajmy głos świadkom i wspomnieniom. Relacja świadka historii pana Stanisława Cyptora traktuje o okrutnej zbrodni, jaka miała miejsce ongiś na grabownickiej ziemi. Wywiad przeprowadziła Zofia Olejko  12.04.1988 r. “Cyganie żyli w Grabownicy w tzw. “Cygańskim potoku”, należącym do przysiółka Polana. Mieszkali w kurnych chatach, raczej budach, spali wprost na ziemi, dookoła paleniska mieszczącego się na środku chaty. Żyli w ogromnej biedzie. Częste bywały przypadki, że cygańskie dziecko stawało w progu domu pana Cyptora z prośbą: “dajcie kwasu z kapusty. Pani Cyptorowa dawała parę ziemniaków, nieco kiszonej kapusty, lub tylko kwasu. cyg2

 

Z czego Cyganie żyli? Z kradzieży, czasem coś upolowali, czasem sprzedawali chodząc po wsi, niezdarnie wykonane przez siebie przedmioty. Rodziny były liczne. W dwóch małych cygańskich budach mieszkały trzy rodziny – razem około 20 osób. Rodzina Anny i Walentego Huczko, Jana i Marcjanny Siwak (Jan wcześniej zmarł), Stanisałwa i Anastazji Huczko. Stanisław, zwany “ślepym Staszkiem”, po śmierci swej pierwszej żony Nastki, żył z katoliczką (Anastazja – złodziejka, zmarła w więzieniu przed wojną). Był koniec czerwca 1942 roku. Ludzie kończyli sianokosy. Od strony lasu góreckiego dał się słyszeć warkot motoru. Przyjechali na nim dwaj Niemcy do Potoku Cygańskiego, przyszli również czterej miejscowi granatowi policjanci: Grzybulski, Radłowski, Stanek, Stępień. Miejscowym ludziom z Polany kazano wykopać długi i głęboki rów. Cyganom kazano wyjść z chat i stanąć nad dołem.

cyg1

Całe to wydarzenie obserwowała pani Maria Suwała, mieszkająca powyżej Potoku Cygańskiego (w chwili relacji – 18.04.1986 r. miała 85 lat, wkrótce potem zmarła). Pani Suwałowa ukryta w krzakach, między ulami patrzyła na pełen grozy obraz. W pewnym momencie katoliczka trzymająca na rękach małe dziecko zwróciła się z ostatnią prośbą do oprawców – że chce zaśpiewać pieśń do Matki Bożej. Zezwolono jej, uklękła i zaczęła śpiewać – Matko Bolesna… Zaczęła się egzekucja – najpierw zastrzelono ślepego Staszka i jego żonę z dzieckiem. Strzelano z pistoletu w głowę. Cyganie krzyczeli podczas mordu. Niektórzy padali do dołu jeszcze żywi – jeszcze się ruszali – tych dobijano. Na rozkaz oprawców dół zakopywali mieszkańcy Polany: Skiba Marcin i Zajdel Franciszek. Wg relacji pana Cyptora, udało się wyratować z miejsca kaźni dwóm Cyganom, którzy zbiegli do lasu: Adolf Siwak i Adam Huczko. Zamordowano również niewinne dzieci Adama, Weronikę i Franka Siwak. Oto ich historia. Historia zbrodni, o jakiej świat już dzisiaj pamięta.

Marcin Michańczyk

Ilustracyjne zdjęcia archiwalne

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x