Dżygitówka – sztuka walki

W realizowanych w ramach Erasmusa polsko-ukraińskich „Warsztatach hipicznych. Edukacja, rehabilitacja, sport” uczestniczą nietuzinkowe osobistości. Należą do nich zapewne instruktorzy jeździectwa oraz czynni zawodnicy, którzy posiadają imponujący dorobek nawet na arenie międzynarodowej. Należy tu wymienić przede wszystkim Myrosławę Sribną z Ukrainy, która specjalizuje się w stosunkowo słabo znanej w Polsce, lecz popularnej w wielu innych krajach, dyscyplinie jeździeckiej, jaką jest „dżygitówka”, czasem określana jako woltaż ukraiński. – Nie jest to najlepsze określenie – mówi Myrosława. – Gdybyśmy używali porównania z innymi dziedzinami życia, to woltyżerka bardziej przypomina taniec, balet, natomiast dżygitówka – walkę – tłumaczy. Mówiąc w skrócie – dżygitowanie to sztuka szybkiej jazdy konnej z wykonywaniem figur akrobatycznych oraz elementów walki. Opiera się przede wszystkim na zwinności jeźdźca i jego współpracy z koniem. Oceniana jest prędkość, trudność i precyzja wykonywanych elementów. Jej rodowód wywodzi się z Kaukazu. Tak właśnie jeździli niegdyś Kozacy, którzy wykorzystywali wypracowane umiejętności podczas walk. Dziś sztuka ta wzbudza wielkie emocje wśród publiczności. Dżygitówka jest uprawiana nie tylko na Ukrainie, w Rosji i innych krajach byłego ZSRR, ale również i w USA, Europie Zachodniej – głównie w Niemczech, Szwecji i we Włoszech oraz w takich krajach jak Węgry czy Rumunia. Dżygitówka amerykańska jest bliższa kulturze kowbojskiej i zawiera więcej zadań z użyciem rekwizytów (beczek, lassa, broni palnej). Dla dżygitów są organizowane zawody, odbywają się też mistrzostwa świata. Myroslawa Sribna reprezentowała na nich Ukrainę, głównie w kategoriach młodzieżowych. – Nie boję się wykonywania tych ewolucji, dają mi one ogromną radość. Nie wykonuję figur pod brzuchem konia, to zbyt ryzykowne – mówi. – Dżygitówka staje się coraz bardziej popularna wśród kobiet, w naszym zespole jest ich nawet więcej więcej niż chłopaków. Na zawody zakładamy specjalnie zaprojektowane stroje, w których mamy wyglądać jak prawdziwe wojowniczki, Amazonki, malujemy nawet twarze w barwy wojenne – dodaje dżygitka.

Nie trzeba dodawać, że prezentacja przygotowana przez Myrosławę (amazonka nie lubi, aby zdrabniać jej imię) cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem, a pokaz jej umiejętności (niestety tylko na filmie) mógł zapierać dech w piersiach. Nic dziwnego, że każdy z mniej doświadczonych czy początkujących uczestników projektu chce odbywać swoje zajęcia z jazd konnych właśnie pod okiem naszej dżygitki.

Realizatorem projektu „Warsztaty hipiczne. Edukacja, rehabilitacja, sport” jest Fundacja Aktywizacji Społeczności Lokalnych „Inicjatywa” w Łężynach (Polska) w partnerstwie z Centrum Kultury i Rozwoju „Gorizont” w Połtawie (Ukraina).