Zwierzęta równiejsze od innych [FELIETON]
„Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Ten cytat z powszechnie znanej powieści jest bodaj najlepszym komentarzem do zorganizowanych w Urzędzie Miejskim w Brzozowie obchodów Dnia Kobiet (8 bm.). Zdjęcie i informacja z tej uroczystości pojawiły się na oficjalnej stronie internetowej gminy, po czym wkrótce zostały zdjęte. Na pamiątkowej fotografii widać włodarza (jak piszą prowincjonalni redaktorzy) i sekretarza gminy w otoczeniu obdarowanych różami pracownic urzędu. W sumie kilkadziesiąt stłoczonych blisko siebie osób bez maseczek i bez zachowania przepisowego dystansu. Całość w sytuacji lawinowo narastającej trzeciej fali pandemii koronawirusa i zaledwie w kilka dni po wprowadzeniu przepisów zaostrzających obowiązki związane m.in. z noszeniem maseczek. (Rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 27 lutego w sprawie ustanowienia ograniczeń, zakazów i nakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, Dz.U. Poz. 367). Rozporządzenie nakazuje zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych, w tym w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, chyba że pracodawca postanowi inaczej (lecz musi o tym poinformować np. wewnętrznym zarządzeniem, czego urzędnicy, jak mówią, nie widzieli).
Włodarze gminy i urzędniczki w trakcie pracy 8.03. (fot. brzozow.pl)
Widocznie jednak włodarz gminy tak postanowił (w masce trudno byłoby o promienny uśmiech do fotografii) i wspólnie z podwładnymi rzucił się w wir grupowej, nielekkiej pracy podczas sesji fotograficznej przy kawie i ciastku, lekceważąc kompletnie inne przepisy epidemiczne, choćby te dotyczące zachowania dystansu. I to wszystko w sytuacji, w której każdy normalny obywatel codziennie wychodząc z domu nie rozstaje się z maseczką i musi znosić trudy pandemii, dostosowując do ograniczeń i zakazów. Ot chociażby takich, jakie interesantom w urzędzie narzucił włodarz gminy, Do urzędu wpuszczane są tylko pojedyncze osoby, do których na korytarz schodzą urzędnicy, np. wprost z obchodów Dnia Kobiet. Wynika z tego, że dla włodarza gminy i jego urzędników stosowanie przepisów i walka z koronawirusem to tylko gra pozorów wobec mieszkańców. Ich sprawy są załatwiane na dole w korytarzu, gdy tymczasem w sali u góry zabawa trwa w najlepsze. Można by poprosić o skomentowanie tej sytuacji odpowiednie służby, np. sanepid. Ale poczekajmy, bo 10 marca obchodzono Dzień Mężczyzn. Być może jeszcze wypłynie jakieś wspólne zdjęcie urzędników gminy, obdarowanych przez włodarza, może już nie różami, ale np. butelkami wody „Iwoniczanka”?
Red
Fot. brzozow.pl
Panie redaktorze, wszak już przywołany cytat na początku artykułu wyjaśnia wszystko w tym temacie. Sam Sanepid a raczej Pani Kierownik woli zajmować się ilością i jakością kontenerów na cmentarzu w pewnej, zdaje się być- bliskiej Jej sercu Parafii. Natomiast miejscowa Policja- a na pewno niektórzy jej funkcjonariusze wolą wystawiać mandaty młodzieży, która wychodzi wieczorami na wieś na spacer, bez maseczek. Nie przemawia do nich fakt, że tenże zwykły spacer po wiejskich chodnikach, gdzie nie chodzą tłumy, w aktualnym czasie jest jedyną rozrywką naszej dorastającej młodzieży … Nie oczekujmy również, że teraz nagle nasi Włodarze zmienią podejście do zwykłego podatnika, dzięki… Czytaj więcej »
zazdrość po utraconej pracy rozum odbiera i d..ę ściska
Stać pana na więcej finezji, panie sołtysie.
Jaki dowodca , taka I jego armia