Twój gnój jest lepszy niż mój

Dobiegła końca wielomiesięczna akcja pod tytułem “Jedna gmina, jedna stawka”, dotycząca petycji grupy mieszkańców gminy Brzozów ws. zrównania opłat za odprowadzanie ścieków. Dziesiątka brzozowskich radnych miejskich i gminnych (29.05.) zadecydowała o tym, że mieszkańcom Górek, Turzego Pola i Zmiennicy podłączonym do wspólnej oczyszczalni  dopłata się po prostu nie należała. W związku z czym będą oni nadal płacili za odprowadzenie ścieków o 1/3 (35 %) więcej niż mieszkańcy Brzozowa, Humnisk, Grabownicy czy części Starej Wsi, podłączeni do oczyszczalni w Brzozowie i Grabownicy Starzeńskiej.

– Wsparcie ze strony m.in. radnego Miksiewicza z Brzozowa czy radnej Haudek z Grabownicy, to za mało, jeżeli mieszkańcy nie mają wsparcia ze strony swoich przedstawicieli. Po obietnicach z kampanii wyborczej dotyczących obniżenia cen za ścieki i kolejnej z lipca 2019 roku otrzymujemy tym razem ,,stanowczą” deklarację, rozbudowy sieci dla 152 gospodarstw domowych w trzech miejscowościach od przyszłego roku, co ma spowodować spadek cen za kanalizację. Zastanawiam się, czy ktoś jeszcze wierzy w składane obietnice? – komentuje decyzję brzozowskich radnych jeden z autorów petycji Grzegorz Ostrowski z Górek.

Pomimo wrzucenia petycji do kosza Organizatorzy akcji dziękują wszystkim 606 mieszkańcom gminy, którzy złożyli pod nią swoje podpisy. Jest to potężna grupa świadomych swoich praw obywateli. Organizatorzy liczą, że ta społeczna energia i zaangażowanie nie pójdą na marne, lecz będą skutkować podejmowaniem następnych działań na rzecz obywateli, polepszenia warunków ich życia i ograniczania szkodzących mieszkańcom decyzji gminnych władz samorządowych.

* * *

Od redakcji

Ta żenująca telenowela trwała ponad pół roku i potwierdziła niezdolność zrozumienia potrzeb i wsparcia – wzorem lat ubiegłych – mieszkańców znajdujących się w trudniejszej sytuacji materialnej. Niczym u Orwella – są zwierzęta (pardon: mieszkańcy) równi  i równiejsi. Władze nie były w stanie podać szacowanej sumy kosztów dopłat. Były też głuche na propozycje organizatorów akcji, dotyczące źródeł sfinansowania różnicy w dopłatach. W zamian za to obiecano przeznaczyć wpływy z dopłat  na budowę 152 przyłączy. Abstrahując od faktu, że za nowe przyłącza mieszkańcy płacą z własnej kieszeni, to dlaczego władze samorządowe milczą na temat liczby nowych przyłączy? A może pieniądze z podwyżek opłat mieszkańców popłynęły gdzie indziej? Nawet radni, którzy w poprzednich kadencjach bez większego problemu głosowali za dopłatami, w obecnej zmienili zdanie. Uderza w tym postępowaniu prawdziwy faryzeizm. Są wśród nich nauczyciele, działacze parafialni, społecznicy. Po co więc prawić uczniom w szkole czy na spotkaniach i zebraniach farmazony o solidarności, solidaryzmie społecznym, szacunku dla bliźniego, katolickiej nauce społecznej, Judymach, Siłaczkach i innych dyrdymałach. Niech więc, skoro już mowa o ściekach, każda i każdy z was (parafrazując barda) powie jasno: mój gnój jest lepszy niż twój.

red