Niezwykły deskal Andrejkowa na drzwiach stodoły w Jasienicy Rosielnej
Arkadiusz Andrejkow, ceniony artysta, zdobył uznanie nie tylko w Bieszczadach czy na Podkarpaciu, ale również w całej Polsce i poza jej granicami. Sanoczanin jest znany przede wszystkim z tworzenia wyjątkowych dzieł na ścianach budynków i drewnianych szop. Jego najnowszym osiągnięciem jest deskal (drewnal) w Jasienicy Rosielnej, stworzony we współpracy z Fundacją Czarna Górka.
Artysta, pochodzący z Sanoka i tam zamieszkały, jest absolwentem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, gdzie studiował malarstwo pod okiem prof. Marka Pokrywki. Specjalizuje się w muralach oraz deskalach – dziełach malarskich na drewnie. Rozgłos przyniósł mu projekt „Cichy memoriał”, realizowany od 2017 roku.
Nowy deskal Andrejkowa powstał z okazji setnej rocznicy urodzin ś.p. Bolesława Tabisza, patrona Fundacji Czarna Górka, który został ciepło zapamiętany przez społeczność Jasienicy Rosielnej. Michał, wnuk Bolesława Tabisza, był pomysłodawcą tego projektu, wspominając, jak kiedyś podróżował z dziadkiem na wozie.
– Fotografia uwieczniona przez Arkadiusza Andrejkowa pochodzi z rodzinnych zbiorów i została wykonana około 40 lat temu podczas mojego wakacyjnego pobytu u dziadka – Bolesława Tabisza. Przez większość swojego życia mieszkał on na Czarnej Górce w Jasienicy Rosielnej, gdzie dziś mieści się siedziba naszej fundacji. Propozycję namalowania deskala złożyłem artyście jesienią ubiegłego roku, ale wówczas nasze plany pokrzyżowała pogoda. Do rozmowy wróciliśmy miesiąc temu, zaś dodatkową motywacją do działania była setna rocznica urodzin dziadka – mówi Michał Tabisz, prezes Fundacji Czarna Górka.
– Jednym z celów powstania fundacji jest propagowanie wiedzy o lokalnej historii i upamiętnianie zasłużonych dla niej osób. Bolesław Tabisz z pewnością do nich należał, choć nigdy nie zabiegał o honory czy wyróżnienia. Obok pracy na roli, powszechnej na podkarpackiej wsi do końca lat 80. ubiegłego wieku, zajmował się kinematografią, krawiectwem czy pszczelarstwem. Miał szerokie horyzonty, był otwarty na wiedzę, a zarazem bezkompromisowy, jeśli chodzi o wiarę i tradycyjne wartości. Cieszę się, że w ten niecodzienny sposób mogłem oddać hołd nie tylko jemu, ale całemu jego pokoleniu, które nie dało się złamać ani niemieckim nazistom podczas II wojny światowej, ani komunistom w czasach PRL. Pokoleniu, które w tak trudnych warunkach ekonomicznych troszczyło się o polską ziemię, rozwijało swoje pasje, krzewiło patriotyzm i w ten sposób umacniało lokalne więzi społeczne.
Praca Andrejkowa, zaprezentowana kilka dni temu, ozdobiła stodołę, przenosząc na jej ścianę nie tylko postaci, ale także wszystkie szczegóły starej fotografii. Artystyczny efekt końcowy to więcej niż obraz – to symboliczny most łączący pokolenia, który odzwierciedla zarówno historię, jak i pamięć.
Od chwili udostępnienia pracy na Facebooku artysty obejrzało ją już ponad 100 tysięcy użytkowników.
Źródło: FB/Fundacja Czarna Górka