Mistrzostwo Europy dla szachistki z Brzozowa [FOTO]
„Gdyby to Korwin zobaczył…” napisał na facebookowym koncie jeden z internautów, nawiązując do głośnej wypowiedzi tego polityka, w której głosił on niższość intelektualną kobiet. Do udowodnienia swej tezy Korwin-Mikke wykorzystał szachowe listy rankingowe, stwierdzając, iż w ich pierwszej setce nie ma żadnej kobiety. No cóż, jeszcze nie, ale…
Organizatorzy i sędziowie Mistrzostw Europy Amatorów w szachach klasycznych w Niksić (Czarnogóra) z pewnością nie podpiszą się pod powyższym zdaniem polskiego polityka. Wprawdzie początkowo przecierali oczy ze zdumienia, ale już po kilku dniach trwających od 14 do 21 czerwca 2018 roku mistrzostw, przyjęli do wiadomości fakt kruszący takie stereotypy myślowe. Dlaczego? Dlatego, że po 4 rundzie tych mistrzostw w jednej z trzech grup Open (czyli męskiej), na czoło klasyfikacji wtargnęły dwie dziewczyny!
Oficjalna nazwa tych mistrzostw jest nieco myląca, bowiem amatorstwo może wywoływać niezbyt pozytywne skojarzenia. Dlatego należy się pewne wyjaśnienie – otóż w szachach amatorami określa się zawodników, których ranking Elo nie przekracza wartości 2300 punktów. Przykładowo, w województwie podkarpackim zaledwie 5 zawodników ma wyższy ranking niż wyznaczony przez tę normę, a oprócz pierwszej dziesiątki najwyżej notowanych Polek żadna inna nie przekroczyła tego pułapu. W Niksić, jak zwykle w MEA, walczono w trzech grupach: do 1700 Elo, do 2000 Elo oraz do 2300 Elo. W środkowej z tych grup znalazło się dwóch Polaków i Polka – ze względu na niewielką ilość pań zostały one włączone do grupy męskiej. Jak się wkrótce okazało, dla brzozowianki Anny Krzysztyńskiej stało się to najlepszym z możliwych rozwiązań. W wypadku takiego połączenia obowiązują dwie oddzielne klasyfikacje: inna dla pań i inna dla panów. Szachistka ustrzyckiego klubu „Mechanizator” Ustrzyki Dolne Anna Krzysztyńska na ogół znacznie lepiej radzi sobie w grupach męskich. Dlatego nie zmartwiło jej to, że została rozstawiona dopiero na 28 pozycji (wśród kobiet była druga) i już w pierwszym meczu pokonała rozstawionego z numerem 6 Francuza. Był to ciężki mecz także i dlatego, że Polka zaledwie 3 godziny przed partią wylądowała na lotnisku w Podgoricy. Następne partie także przyniosły punkty: 2 zwycięstwa i 2 remisy sprawiły, że po 5 rundzie Ania nieoczekiwanie zajmowała 3 miejsce! W 6 rundzie doszło do najważniejszego dla tej grupy meczu – zostały ze sobą skojarzone dwie rewelacyjnie grające juniorki! Aż do tej pory prowadziła Turczynka Ince Safiye Oyku, posiadająca tytuł WCM, a przede wszystkim komplet punktów w 5 partiach! Dlatego wszyscy wiedzieli, że ten pojedynek może zadecydować o kolejności medalistek, ale zaczęto coraz głośniej mówić o tym, że być może także i o złocie wśród mężczyzn! Turczynka zdawała się być faworytką. Chociaż nieco młodsza od Ani, jednak zmiatała wszystkich po drodze, a na dodatek zwyciężyła z Austriakiem z tytułem CM, Bobanem Bozinovicem, z którym Ania Krzysztyńska „zaledwie” zremisowała. Jak się okazało, ci, którzy liczyli na zaciętą partię, srodze się zawiedli. Po zaledwie 27 posunięciach, Ince Safiye Oyku uznała wyższość brzozowianki. W ten sposób nasza zawodniczka zdobyła fotel lidera. Straciła go szybko – remis w siódmej rundzie zepchnął ją na 2 pozycję, ponieważ Turczynka swój mecz wygrała, ale w ósmej, przedostatniej, rundzie sytuacja się odwróciła i to brzozowianka występująca zdobyła o 0,5 punktu więcej. Obydwie szachistki miały już po 6,5 pkt., ale to Ania, dzięki wynikowi z bezpośredniej partii, prowadziła. Emocje były ogromne, bo przecież do walki usiłowali się jeszcze włączyć mężczyźni, z których jeden miał zaledwie o pół punktu mniej. W ostatnim spotkaniu na drodze szachistki z Brzozowa stanął Rumun Mihalache Paul-Stelian również liczący się w walce o medal. Partia ta była trudna i wyrównana, na szczęście w końcówce nasza zawodniczka umiejętnie wykorzystała słabsze posunięcia swego przeciwnika i dzięki kolejnemu zwycięstwu została Mistrzem Europy Amatorów uzyskując świetny wynik – aż 7,5 punktów z 9 partii (6 zwycięstw, 3 remisy, 0 porażek). Tyle samo punktów uzyskała Ince Safiye Oyku, (7/1/1), a trzecie miejsce zdobył Austriak CM Boban Bozinovic z dorobkiem 6,5p (5/3/1). Organizatorzy, rozwiązując niespotykaną sytuację podwójnego zwycięstwa kobiet w męskim turnieju, postąpili następująco: Ince Safiye Oyku zdobyła złoto wśród kobiet, srebro przypadło Szwedce Fransson Pia zdobywczyni 4 punktów (4/0/5), a brąz Słowence Ruzic Pia Marie, której dorobek wynosił 3,5 punktu (2/3/4). Dzięki takiemu rozwiązaniu w męskich rozgrywkach zdobył brąz reprezentujący gospodarzy Djurivic Peko z 6 punktami (4/4/1). O tym, jak bardzo udany był ten turniej dla Anny Krzysztyńskiej, najlepiej może świadczyć to, że poprawiła swój indywidualny ranking aż o 168 punktów Elo.
Wracając jeszcze do początku niniejszego sprawozdania, można wyrazić przypuszczenie, że ze względu na wyjątkowe wyniki w grupie do 2000 Elo, tak szczęśliwe dla nas Mistrzostwa Europy Amatorów w Niksić przejdą do historii szachów. Zdobycie medalu w rywalizacji z mężczyznami jest jeszczedla kobiet prawdziwą rzadkością, a na poziomie mistrzostw kontynentu nie zdarza się! Tymczasem w Niksić to dwie dziewczyny były najlepsze, a ich wynik ma tym większą wartość, że z wyjątkiem bezpośredniego pojedynku walczyły wyłącznie z mężczyznami.
Zawodniczka oraz jej rodzice bardzo dziękują władzom samorządowym, a w szczególności Panu Burmistrzowi Gminy i Miasta Brzozów Józefowi Rzepce oraz Panu Staroście Powiatu Brzozowskiego Zygmuntowi Błażowi za pomoc, bez której sukces Ani nie byłby możliwy.
Waldemar Krzysztyński
Źródło: brzozow.pl