Brzozowscy siatkarze na kolanach
Po porażce przed tygodniem w Niebylcu wydawało się, że siatkarze SMS MOSiR-u Brzozów mogą liczyć na powetowanie strat w meczu z jedną ze słabszych drużyn podkarpackiej III ligi seniorów – Czarnymi Oleszyce. Jednak rozegrane w sobotę 18.01. spotkanie udowodniło, że tego rodzaju rachuby niewiele są warte. Gospodarze osłabieni brakiem kontuzjowanego kapitana Tomasza Podulki (który wspierał kolegów z ławki rezerwowych), przystąpili do meczu zdekoncentrowani i ślamazarni, pod ostre na początku starcia słońce. Jednak nie można tym usprawiedliwiać faktu, że Czarni, grający prostą, schematyczną, lecz skuteczną siatkówkę, byli po prostu lepsi pod każdym względem. Popełniali znacznie mniej niewymuszonych błędów, często kiwkami obnażali brak zgrania miejscowych. W pierwszej partii goście prowadzili od początku i stale powiększali swoją przewagę. Druga odsłona przyniosła więcej emocji. Brzozowianie prowadzili od początku kilkoma punktami i wydawało się, że już kontrolują grę. Nic z tego, przyjezdni skutecznie doprowadzili do remisu po 15. Następnie prowadzenie zmieniało się, a końcówka seta rozegrała się na przewagi. Nasi mieli i piłki setowe, lecz to Czarni lepiej wytrzymali nerwowo, wygrywając tę partię do 25. Ostatni set przeszedł w zasadzie bez histerii. Brzozowianie zdobyli pierwszy punkt przy stanie 9-0. Potem gra się wyrównała. Cóż z tego, skoro wkrótce goście prowadzili już 21-11 i w zasadzie było po meczu. Parę dobrych akcji w końcówce nie zatarło już kiepskiego wrażenia. Czarni nie pokazali niczego wielkiego, lecz wygrali zasłużenie. Mecz pokazał, jak kluczowe znaczenie dla zespołu ma jego mózg i kapitan Tomasz Podulka. Za tydzień, w 3. kolejce rundy rewanżowej brzozowian czeka wyjazd do Racławówki na mecz z murowanym faworytem do awansu SST Lubczą, więc o następne punkty będzie zapewne bardzo trudno.
SMS MOSiR Brzozów – Czarni Oleszyce 0-3 (-14, -25, -17)
SMS MOSiR Brzozów: P. Kędra, Jórasz, Ryba, Zieliński, D. Kędra, Kocur, Piotrowski (libero) oraz Sobaś, Frankiewicz;
trener: Bernard Półtorak;
Czarni Oleszyce: Harasymowicz, Mazur, Wnęk, Nieckarz, Sałek, Gontarz, Kurek (libero) oraz Pytel;
trener: Michał Gontarz;
sędziowali: Maciej Domaradzki i Andrzej Charzewski, sekretarz Józef Baran;
widzów: 30.
Cała gra Brzozowa bardzo słaba, można powiedzieć że fatalna. Trener nic nie wnosi do zespołu. Chłopaki załamani po pierwszym secie, trzeba ich podnieś na duchu a tu zero mobilizacji trenera. Pierwsze co trzeba zrobić to Podulke Tomka na trenera !!! Szkoda że Miasto dało tyle kasy na siatkówkę a tu klapa . . . . .
taa. trener nie wnosi ? chyba nie wiesz co piszesz !
Tomasz miał kontuzje w tym meczu,a to duża strata dla drużyny,jest on stałym punktem i ciężko jest bez Niego !
a co do Trenera to się odwal bo jest jednym z najlepszych jakiego mógłby mieć Brzozowski klub !