Beksiński i brzozowski pomnik wdzięczności
Dużym echem odbiła się opublikowana kilka miesięcy temu napisana przez Magdalenę Grzebałkowską biografia Zdzisława i Tomasza Beksińskich pt. “Beksińscy. Portret podwójny”. Wyd. Znak, Kraków 2014. Jeden z zabawnych epizodów, opisanych w tej głośnej książce, miał miejsce w Brzozowie, do którego mieszkający wówczas w Sanoku Zdzisław Beksiński wybrał się z przyjacielem rodziny Jerzym Lewczyńskim. Beksiński opisuje całą sytuację w zacytowanym w książce liście do Marii Turlejskiej z 30 maja 1975 r. Jerzy Lewczyński swoim niecierpliwym usposobieniem burzył spokój zrównoważonego malarza. Ten jednak zrewanżował mu się akurat w Brzozowie.
Pisze Beksiński, że Lewczyński, gdy w Brzozowie (jeździliśmy autem) zauważył pomnik wdzięczności dla Armii Czerwonej i zawołał: Zdzichu, klęknij, a zrobię ci zdjęcie, ruszyłem w stronę pomnika, wtedy on zaczął ryczeć szeptem w panice: zostaw, zostaw, bo może być jakiś milicjant i będzie skandal, o, to już nie wytrzymałem, pobiegłem do pomnika, uklękłem jak święty Stanisław Kostka adorujący hostię, po czym biłem pokłony, a Jurek pryskał w bok z miną “ja z tym panem nie byłem”. Uzyskałem pełną satysfakcję. Chociaż raz.
Z opisanej sytuacji artysta jawi się jako człowiek wielce dowcipny, co trudno sobie wyobrazić oglądając jego obrazy. Pozostało tez zdjęcie Zdzisława Beksińskiego klęczącego na gazecie przed pomnikiem w Brzozowie. Sam zaś Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej po kilkunastu latach został przekształcony w Pomnik Pamięci Narodu “Tym, którzy życie Polsce oddali”. Dziś odbywają się pod nim obchody świąt państwowych i patriotyczne manifestacje.
Mają swoje losy książki, mają i pomniki. Do najsłynniejszych należy historia obelisku stojącego na Placu św. Piotra w Watykanie. Obelisk został wzniesiony w Egipcie przez faraona Amenemhata II ku czci boga słońca Amona-Ra. Po 2 tys. lat cesarz Kaligula sprowadził go do Rzymu, a Neron kazał ustawić pośrodku hipodromu Circus Maximus, gdzie był świadkiem męczeństwa chrześcijan. Po upływie kolejnych 1,5 tys. lat z rozkazu papieża Sykstusa V obelisk zwieńczono krzyżem i ustawiono na obecnym miejscu, które zajmuje “dopiero” pół tysiąca lat.
Materiał nieautoryzowany. Redakcja wyraża wolę respektowania praw osób zainteresowanych.
Dlaczego nie zmieniają się….przy ….Może wtedy byłoby nam lepiej w tej dziurze żyć?
Książkę “łyknęłam” jednym tchem. Czyta się ją jak fascynującą powieść, a to przecież książka reporterska… Polecam.